Na zdrowie budżetowi!

 |  Written by Andrzej  |  0
Wersja do wydrukuSend by emailPDF version

Jak tu nie pić w tym kraju? I wcale nie mam tu na myśli tych wszystkich okazji typu urodziny, imieniny, okrągłe lub mniej rocznice, obdchody, dni strażaka, grabarza, kaletnika, świąt ruchomych i na stałe wpisujących się w kalendarz. Ale poczekajcie, muszę się najpierw napić.

Jak nie palić w tym kraju? I wcale nie myślę o tym, że wszyscy zestresowani wokół, więc łatwo myśleć o odprężającym dymku, no i przy papierosie najłatwiej nawiązać nowe znajomości, czy to w pracy, czy to w szkole. Z resztą coraz mniej miejsc jest, gdzie można spokojnie usiaść i zapalić. Zaraz wrócę, idę na dymka.

Jestem już. Jeśli kogoś dziwi ten pokraczny nieco wstęp i to, że odchodze wciąż od komputera na banieczkę i peta, zamiast pracować, niech się zapozna z tym (infografika za portalem wp.pl). I jak się czujecie w kraju, w ktorym rządowi nie opłaca się, by obywatele pracowali? 

Stawia nas to w przedziwnej sytuacji, co siódma złotówka w budżecie, to skutek naszych złych skłonności i nałogów, a łączne wpływy z fajek i wódki przekracza dochodu budżetu z podatku dochodowego PIT! Przepiliśmy 40,3 mld złotych, a wypracowaliśmy tylko 39,8 mld! 

A więc rząd ma prawdziwą zagwozdkę, czy wprowadzić dodatkowe święta i dni wolne od pracy, znieść zakazy picia w miejscu publicznym, czy wydawać masowo pozwolenia na otwieranie monopolowych w pobliżu szkół i kościołów, czy poluzować przepisy tłamszące pracowników? 

Nasz słowiański kraj od wieków słynął z wysokiego spożycia, a pracowitość to był z reguły nasz towar eksportowy. Dlatego teraz, w obliczu tak oczywistych faktów i niezbitych dowodów na to, że Polsce nie opłaca się pracować, czas zacząć zajmować się piciem i paleniem zawodowo? Z  akcyzy od papierosów i  wyrobów tytoniowych pochodzi 18,6 mld zł. Łatwo i szybko można te kwoty zwiększyć, na przykład zezwalając na palenie w pociągach, zwłaszcza tych dalekobieżnych (robiąc na przykład jeden przedział dla niepalących na wagon?). Nie trzeba także naprawiać wówczas ani taboru, ani kupować pendolino (pieniądze te można przeznaczyć na dopłaty bezpośrednie dla palaczy), gdyż im dłużej potrwa podróż, tym więcej pasażerowie wypalą fajek. 
Trzeba także niezwłocznie uelastycznić ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przedziwdziałaniu alkoholizmowi (to drugie możnaby w ogóle wykreślić, by nie straszyć niepotrzebnie ludzi), zezwalając na picie w miejscach publicznych. Zamiast pić w samotności obywatel będzie mógł poznać innych wspierających budżet, a wiadomo, kiedy dobra kompania, można wypić morze. 

A więc na zdrowie!

Addthis: