Wieża Światowida w Jastrzębiej Górze jest przykładem przewojennego cudu techniki który już nie dotrwał do naszych czasów. Pozostałość po dawnej firmie prywatnej, JasGór S.A., zarządzającej jastrzębskim kurtortem w czasach międzywojennych, przewróciła się w latach 80-tych w wyniku silnego sztormu.
Wieża Światowida była jedną z nielicznych wież windowych łączących dwa poziomy miejskie, jakie funkcjonowały w dawnej Polsce. To rozwiązanie konstrukcyjne pomagało ominąć plażowiczom ponad 300 stopni schodów dzielących poziom plaży od poziomu. Wyposażona miała zostać w nowoczesną jak na tamte czasy windę. Wybuch wojny zaprzepaścił plany, mimo że samą wieżę wzniesiono w 1938 r.
Ponowna realizacja idei wieży została zrealizowana dopiero 2 dekady po końcu II wojny światowej, w 1966 toku. Wieża windowa działała zaledwie 5 sezonów, przewożąc ok. 60 tys. osób rocznie. W styczniu 1981 r. winda się odchyliła podczas silnego sztormu, a z początkiem 1982 roku runęła całkowicie, w wyniku silnego sztormu o sile 8 stopni w skali Beauforta.
Rozwiązania te były wzorowane na podobnych konstrukcjach w różnych częściach świata. Podobne konstrukcje do dziś działają i są popularnym środkiem komunikacji miejskich w takich miastach jak Rio de Janeiro czy Salvador de Bahia. Pozwalają one na szybkie pokonanie różnic wielometrowych różnic poziomu terenu w miastach podzielonych przepaściami, urwiskami, stromymi wzgórzami.
W dzisiejszych czasach wieże windowe przeżywają drugą młodość. W pokonywaniu stromych wzniesień okazały się niezastąpionym środkiem komunikacji. Obsługiwane przez wyspecjalizowane podmioty, doczekały się coraz lepszych parametrów dzięki stosowaniu wind szybkobieżnych i stałym zabiegom o wzrost przepustowości. W miastach brazylijskich wieże windowe potrafią stanowiśc jeden z głównych środkó komunikacji między częściami miast rozpostartymi na różnych poziomach, stały się stałą częścią pieszych szlaków komunikacyjnych wielkich wielomilionowych metropolii, rozwijając ruch pieszy i komunikację niezmotoryzowaną, stanowiąc wygodną alternatywę.
wg members.chello, fot. Roman Fangor
Wieża Światowid, wg Fotopolska.eu
W Jastrzębiej Górze, mimo licznych planów, brak jest spółki zarządzającej kurortem, a większość składników majątku jest własnością komunalną. Brak jest dziś podmiotów prywatnych zainteresowanych inwestycjami na skalę porównywalną z inwestycjami przedwojennych prywatnych spółek zarządzających kurortami.
Poniżej: archiwalny opis konstrukcji z portalu astronomicznego Astropolis.pl
"...Jastrzębia Góra - kąpielisko morskie i ośrodek wypoczynkowy nad Bałtykiem w woj. Gdańskim. W 1956 roku ok. 250 mieszkańców" - mniej więcej takie informacje podawała "Mała Encyklopedia Powszechna" z 1959 roku. Obecnie, dzięki pomiarom GPS wiemy także, że to położone najbardziej na północ terytorium Polski (54st 50' 0&" N). Więcej informacji można dziś znaleźć w Internecie i różnych prospektach: Nazwa "Jastrzębia Góra" pojawiła się już w I połowie XIX wieku i dotyczyła dużego (prawie 35 m) wzniesienia nad Bałtykiem. W 1920 nazwę tę przyjęła miejscowość i kilka lat później był to szybko rozwijający się i popularny ośrodek wypoczynkowy w niepodległej Polsce.
W latach 1958 - 1977 byłem wielokrotnie w Jastrzębiej Górze na wakacjach; prowadziłem tam proste obserwacje astronomiczne, także kilku komet. Tu opiszę historię unikalnej atrakcji Jastrzębiej Góry - atrakcji, której już nie ma, a w internecie są zaledwie kilku zdaniowe informacje....Dokładnie 70 lat temu, w 1938 roku, firma "Jastgór" rozpoczęła budowę wyciągu plażowego (windy) "Światowid", który miał woził plażowiczów na dół i do góry - niestety działał tylko do wybuchu II Wojny Światowej. Słowo wyciąg, stosowany w tamtych czasach, może dziś wprowadzać w błąd, kojarzony jest raczej w wyciągiem narciarskim, a nie z betonową wieżą wysokości 9 piętrowego budynku. Warto dodać, że była to wtedy jedyna tego typu budowla na całym Bałtyku !
Jedną z pierwszych dla mnie atrakcji w J. Górze (pod koniec lat 50) był wspomniany wcześniej wyciąg plażowy - przypominał niestety słynny "Prudential" w Warszawie zaraz po wojnie. Powybijane były prawie wszystkie szyby, na dole wieży (w jej wejściu na plaży) stała woda, a zapachy kojarzyły się nieomylnie z WC.
Jedno z pierwszych moich zdjęć - wyciąg "Światowid" z ok. 1960 roku (aparat "Lubitiel")Na początku lat 60 ub. wieku Jastrzębia Góra się rozbudowywała, przyjeżdżało coraz więcej turystów.. Do tej pory nie było wejścia na wieżę. Kilkudziesięciometrowej długości pomost prowadzący na wieżę od strony "miasta" wykonany był z kratownicy - nie było jednak podłogi. Ewentualne wejście na niego przypominało by wchodzenie na słup wysokiego napięcia.
Widać dwie osoby na tarasie widokowym. Po cieniu pomostu widać, że nie było wtedy podłogi... (zdjęcie z internetu)Chyba w 1965 roku zauważyłem pewne zmiany w wyciągu plażowym. Położono podłogę z desek, a platforma wokół wieży spełniała rolę punktu turystyczno-widokowego. Zabezpieczono jedynie otwory do szybów dwóch wind, aby nikt nie wpadł do środka.
Zdjęcie przed zachodem Słońca (ok. 1965 rok)Nie znalazłem w Internecie informacji dotyczących rozmiarów wieży, mogę więc podać je przybliżone, na podstawie analizy posiadanych przeze mnie zdjęć. Wieża miała kształt prostokąta o wymiarach (przy podstawie) 3.5 x 5 metrów; wewnątrz były dwa szyby dla dużych, kilkunastoosobowych wind. Wysokość wieży, od wejścia na plaży do poziomy tarasu widokowego to ok. 21 metrów. Wyżej mieściła się maszynownia (dodatkowe ok. 5.5 metra). Wspomniany wyżej taras miał szerokość ok. 1,5 metra, tak więc jego zewnętrzny rozmiar to 6x8 metrów. Skoro górny taras znajdował się na poziomie klifu (ok. 30 metrów n.p.m.) to wejście na plaży było na wysokości co najmniej 8 metrów nad morzem, w odległości >15 metrów od plaży (błąd moich danych jest chyba nie większy, niż 10%). Od strony plaży trzeba było wejść po ponad 20 betonowych stopniach.
Wkrótce - niespodzianka: Uruchomiono windy ! Pierwszy raz od 1939 roku można było zjechać dużą windą na samą plażę, potem wygodnie wrócić na górę, bez mozolnej wspinaczki po wysokim, stromym zboczu. Przejechałem się windą kilkakrotnie. Nie wiedziałem wtedy, że równocześnie po raz ostatni...
Jedno z kilku moich kolorowych zdjęć wyciągu (1966 rok)
Zdjęcie wykonane przez Krzysztofa Wilanda, które wykonał w Jastrzębiej Górze w lipcu 1969 roku.Do Jastrzębiej Góry wróciłem ponownie po kilkuletniej przerwie, w 1972 roku. Tym razem miałem również lepszy aparat formatu 6x6 cm - zostałem bowiem współpracownikiem jednego z tygodników warszawskich jako fotoreporter i wymagania dotyczące jakości technicznej i artystycznej zdjęć były wysokie.
W Jastrzębiej Górze poszedłem oczywiście w stronę wyciągu plażowego. I tu czekała mnie przykra niespodzianka. Wejście było zagrodzone siatką, a napis groził śmiercią tym śmiałkom, którzy chcieli by wejść na pomost. Co się stało? Poszedłem wzdłuż skarpy, aby zobaczyć wieżę z boku. I wtedy zobaczyłem, co się stało, dlaczego wkrótce po uruchomieniu wind wszystko stanęło...
Wieża przechyliła się w stronę plaży, sądząc po analizie wykonanych przeze mnie zdjęć, o dobre 1.5 m. Omal nie doszło do katastrofy - ważący pewnie co najmniej tonę pomost nie opierał się już o wieżę, ale wisiał w powietrzu utrzymywany tylko dwoma stalowymi prętami i pogiętymi poręczami. Zapewne większy o jeden metr przechył wieży i pomost runąłby na dół, a wówczas mogła by zwalić się i wieża.
Przedstawione wyżej zdjęcia wykonałem w 1975 roku, kiedy już miałem teleobiektyw 300mm.
Widok wieży i zerwanego pomostu po przechyleniu się wieży.
Jest też w przewodnikach zdanie, że w 1971 roku wieża przechyliła się o kilka stopni, ale było niewidoczne gołym okiem (czyżby ? - patrz zdjęcia wyżej...)Przez kolejnych kilka lat byłem w Jastrzębiej Górze rok rocznie. Ostatni raz byłem w Jastrzębiej Górze w sierpniu 1977 roku; w radio usłyszałem informację o śmierci Elvisa Presleya. Wyciąg przez cały czas był nieczynny i nie było widać żadnych prac remontowych przy nim; nie został też wyprostowany. Aż do 2002 roku nie miałem żadnych informacji o jego losach - czy działa, czy tak jak przez ponad 25 od jego zbudowania, stoi znów jako runa?
W tym - 2002 roku - zaplanowano w Jastrzębie Górze XXI Konferencją SOPiZ. W Internecie znalazłem interesujące mnie informacje, także o "Światowidzie" - niestety smutne. Wieża podczas sztormu runęła w stronę plaży. Kiedy ? Zaskoczeniem były dla mnie sprzeczne informacje na ten temat, na stronach WWW poświęconych Jastrzębiej Górze. Gdyby chodziło o wydarzenie sprzed 500 lat, to rozumiem, ale tak niedawne ? Sprzeczności dotyczą dwóch faktów:
> Ile lat działały windy ? Spotkałem takie liczby - 2 lata, 3 lub 5 lat. Windy chodziły krótko, ale nie 2 lata i chyba nie 3 - dostałem bowiem zdjęcie (patrz wyżej) wykonane przez Krzysztofa Wilanda, które wykonał w Jastrzębiej Górze w lipcu 1969 roku - akurat podczas lotu "Apollo 11". Na wieży widać turystów, wtedy jeszcze windy były czynne.
> Jeszcze bardziej rozbieżne są daty, kiedy wieża runęła: 1971 (???) rok, jesień 1981 i styczeń 1982 roku. Tę ostatnią datę widziałem na 3 różnych stronach WWW, ale były inne dni stycznia... Przez kilkanaście lat nie zdążono zabezpieczyć tego unikalnego wyciągu (podobno jedynego na Bałtyku) przed katastrofą...Rankiem 2 czerwca 2002r, spotkałem się z ks. Czesławem Kozłowskim z Jastrzębiej Góry. Ksiądz jest także artystą fotografikiem i ma dużo wspaniałych zdjęć przyrody (także z J. Góry). Jest autorem albumu pt: "Jastrzębia Góra na klifie..", wydanym w 2001 roku. Chociaż spotkanie było krótkie, to informacje dla mnie były bardzo cenne - zwłaszcza, że otrzymałem w prezencie w/w album oraz zdjęcia wyciągu "Światowid" - zarówno z lat jego funkcjonowania, jak i po jego runięciu.
Jak się okazuje, winda nie była czynna w 1939 roku ! Latem tego roku, po ukończeniu budowy wieży nie zdążono zainstalować wind i silników. Tak więc inauguracja wind odbyła się dopiero pod koniec lat 60. Kiedy? Nadal informacje na ten temat są sprzeczne. Zdaniem ks. Kozłowskiego (i innych osób windy działały krótko, może 2-3 lata, ale nie 5, jak wynikałoby z podawanych dat: 1966 - otwarcie i 1971 - unieruchomienie wyciągu. A może rok 1966 bardziej pasuje do oddania wieży tylko jako punktu widokowego, a windy uruchomiono później, może w 1968 roku ?Co spowodowało runięcie wyciągu? Chyba jednak nie bezpośrednio przez fale morskie podczas sztormu, o czym wspominają niektóre informatory o Jastrzębiej Górze. Wejście do wind znajdowało się już poza plażą, na wysokości co najmniej 8 metrów nad poziomem morza i mało jest prawdopodobne, aby fale dotarły aż do fundamentów wieży. Bardziej prawdopodobne są dwie inne, niezależne przyczyny, które wystąpiły równolegle. Wibracje silników zainstalowanych na szczycie wysokiej wieży i wody gruntowe, które od lat płynęły jako małe strumyki w sąsiedztwie wyciągu. Spowodowały najpierw odchylenie wieży od pionu (patrz zdjęcia wyżej) wskutek rozmiękczenia gruntu.
Wieża runęła na początku stycznia 1982 r podczas mroźnej nocy, sztormu na morzu i bardzo silnego wiatru. Prawdopodobnie nikt nie widział momentu runięcia wieży. Mogę zatem tylko sądzić, że wiatr spowodował wyjątkowo duże kołysanie wieży, potem zerwane zostały pręty podtrzymujące pomost, zwiększył się nagle przechył wieży w stronę plaży. W końcu złamało się 9 betonowych słupów w fundamentach i przechylona wieża runęła, rozbijając się kompletne. Szczyt wieży - maszynownia - znalazł się aż na samej plaży ! Jak widać, takie rozwiązanie budowlane było niewystarczające na te warunki. Podobno od 10 lat są plany odbudowy wyciągu. Ale patrząc na najnowsze zdjęcia satelitarne, nic się tam "nie dzieje".Jeśli będę mógł pokazać zdjęcia "Światowida" po jego runięciu - to chętnie pokażę.
cytat za: www.astropolis.pl